Apetyczna fotografia, IKS grudzień nr 12 (266)/ 2013

o jedzeniu, gotowaniu, fotografowaniu ze smakiem.

Cała Polska gotuje! Cała Polska je ze smakiem i otworzyła się na smaki. Cała Polska fotografuje kulinarne popisy.

Wybuchła potężna bomba kulinarna w naszym kraju. Makłowicz już kilkanaście lat temu zabierał nas w podróże kulinarne, ale poza słuchaniem jego kwiecistych opowieści, wyobrażaniem sobie często regionalnych, europejskich i egzotycznych smaków, pozostawało nam ocieranie cieknącej ślinki. Później Polacy pojechali do Anglii, a Nigella w drugą stronę, za sprawą telewizji stała się równie popularna w Polsce, jak polscy pracownicy w Anglii. Dalej poszło po całości - programów o gotowaniu przybywało w polskiej telewizji w tempie geometrycznym. Polacy zakochali się w pichceniu, gotowaniu, jedzeniu, smakowaniu, rozmawianiu o kulinariach, celebrowaniu smaku.

Po latach z zapiekankami z metra, hot dogami z parówek z „papieru toaletowego", przydrożnymi barami z kotletami z „psa zmielonego z budą", chińszczyzną z „gołębi i szczurów" weszliśmy w nową erę - erę dobrego smaku. Porządne i ciekawie możemy zjeść w restauracjach i barach w dużych miastach, ale rewo-ucja smaku przeszła tornadem przez całą Polskę. Magda Gessler swoją podróżą przez polskie punkty gastronomiczne otworzyła oczy nie tylko restauratorom czy właścicielom mniejszych lub większych gastronomii, ale szeroko otworzyła oczy wszystkim Polakom. Nawet jeśli robi to w brutalny, dosadny sposób, to rozbudza iskierki świadomości wśród właścicieli restauracji i w nas, czym może być dobry smak i czym jest dobra kuchnia. Jako naród mamy niebywałe bogactwo regionalnych smaków, a jeszcze niedawno odnosiło się wrażenie, że każdy region Polski specjalizuje się w pizzy. Kilka lat temu, podróżując po Polsce, nasunęło mi się spostrzeżenie dotyczące smaku - otóż kierowcy zawodowi, przedstawiciele handlowi polecali sobie za pośrednictwem radia CB, gdzie można smacznie zjeść. Nie mówili o pizzy, ale też nie mówili o schabowych na cały talerz, mówili natomiast o tym, gdzie jest smacznie. Sprawdziłem wiele takich miejsc, zawsze byłem smakoszem, ale kiedy oglądałem zdjęcia tych dań w karcie, rzadko były ich reklamą. Częściej zniechęcały.
W większości restauracji dostawałem schludnie skomponowany talerz, apetycznie podane danie, a najczęściej w karcie lub na stronie internetowej figurowała fotograficzna papka. Robić zdjęcia do menu czy dać sobie spokój? Robić, ale ze smakiem - to bardzo trudna sztuka. Fotografia kulinarna to jeden z najtrudniejszych tematów.

Niebywały rozkwit blogosfery

Obecnie na tak mocną popularyzację sztuki kulinarnej wpływ ma kilka czynników: telewizja - cały zestaw programów o gotowaniu i kucharzach, internet, dostępność produktów z całego świata na półkach w każdym porządnie zaopatrzonym sklepie.
Blogi kulinarne w znaczący sposób wyparły lub przynajmniej zrównoważyły się znaczeniowo z książkami drukowanymi o kulinariach. Gdzie obecnie szukamy przepisów? Najczęściej, moim zdaniem, w Internecie. Wystarczy spojrzeć na obecny trend dużych sieci handlowych. Większość z nich reprezentuje uznany i szanowany kucharz - serwuje ciekawe przepisy - zawsze opatrzone dobrą fotografią dania - na stronie www lub na blogu. To podpowiedź dla całej blogosfery kulinarnej: blogi kulinarne to przede wszystkim blogi fotograficzne - to od zdjęcia może zacząć się zainteresowanie przepisem. Najpierw oglądamy, dopiero później czytamy opis dania. Zatem to dobre fotografie, a następnie ciekawe przepisy budują doskonały tandem budzący zainteresowanie. Warto spojrzeć na najlepsze, najchętniej odwiedzane i popularne blogi - cechuje je apetyczna fotografia. W brzuchu burczy od samego oglądania! Chylę czoło przed blogerami, bo to jednocześnie kucharze, styliści, autorzy tekstów, fotografowie, a przede wszystkim pasjonaci przez duże P.

Jemy oczami, o tym wiemy nie od dziś 

Kolejną przestrzenią, gdzie większość miłośników kulinariów prezentuje swoje dokonania, są portale społecznościowe. To naturalne, że chcemy się pochwalić daniem, które zrobiliśmy, pięknie wyrośniętym lub apetycznie kolorowym ciastem - w naturze człowieka jest chwalenie się przed innym tym, czego udało się nam dokonać. Całego ciasta nie weźmiemy do pracy, ale możemy się nim pochwalić, uwieczniając danie na fotografii.  

Zatem jak ugryźć fotografię kulinarną? 

 Przede wszystkim musimy znać podstawy komponowania kadru, ale to wiedza zasadnicza przy każdego rodzaju fotografii. Drugi istotny czynnik to ciekawe oświetlenie. Światło słoneczne, które daje dużą swobodę i możliwości plastyczne, np. poprzez proste możliwości odbicia i doświetlenia, jest dostępne wszystkim. Lampa błyskowa wbudowana w aparat najczęściej będzie niszczyła atrakcyjność dania, gdyż jest to płaskie, reprodukcyjne światło, a nam zależy zazwyczaj na plastyce i atrakcyjności oświetlenia. Trzeci czynnik to sprzęt fotograficzny i nasze umiejętności wykorzystania możliwości, jakie daje każdy aparat, nawet najprostszy. To nieprawda, że tylko dobrym aparatem zrobimy świetne foty, istotniejszy jest pomysł na zdjęcie, wiedza fotograficzna, a nade wszystko wyczucie estetyki, budowanie klimatu zdjęcia. Doceniam popularyzatorów gotowania ze smakiem, zachwycają mnie pasjonaci sztuki kulinarnej, blogerzy-mistrzowie z umiejętnością budowania wilczego apetytu, a ja najchętniej jako kucharz z zamiłowania, fotograf, smakosz i wielbiciel dobrze skrojonego kadru marzę o takiej Gesslerowej fotografii, która pokaże, czym jest dobry smak w fotografii i zaszczepi go w restauratorach. 

Zobacz w IKS